Echo Maryi Królowej Pokoju
Strona Główna » Menu » Menu Główne » Grupa modlitewna Królowej Pokoju » Rozważania Wielkopostne 2020 » Rozważania na 17.04.2020 - Oktawa Wielkanocy

Rozważania na 17.04.2020 - Oktawa Wielkanocy


CUDA EUCHARYSTYCZNE

„MILCZĄCY” BÓG, KTÓRY CHCE NAM COŚ POWIEDZIEĆ

część 12

 

 MYŚLI ŚWIĘTYCH O EUCHARYSTII:

„Proszę was, byście pokornie, ale z naleganiem domagali się od ludzi Kościoła, aby bardziej niż cokolwiek inne na świecie czcili Najświętsze Ciało i Krew naszego Pana Jezusa Chrystusa, Jego Imię i słowa, przez które jest konsekrowane Jego Ciało. Kiedy kapłan konsekruje je na ołtarzu, wszyscy ludzie na klęczkach niech wielbią, chwalą, czczą, Pana Boga żywego i prawdziwego (...) Choć kapłani grzeszą, nie chcę zważać na ich grzech, ponieważ rozpoznaję w nich Syna Bożego (...)”

Św. Franciszek z Asyżu

 

PREZENTACJA CUDÓW EUCHARYSTYCZNYCH

W DZIEJACH KOŚCIOŁA ŚWIĘTEGO

 

Kategoria Cudu Eucharystycznego:

  • Nagła przemiana postaci Eucharystycznych w inne, a których nie spotkamy w naturze.

 

Spójrzmy na mapę Włoch, na których naznaczono miejsca – znaczących – Cudów Eucharystycznych i jest tych miejsc aż 28, rozsianych po całym obszarze tego kraju (patrząc w obecnych jego granicach). Kiedy pielgrzymowaliśmy z małą grupą do miejsc – Cudów Eucharystycznych, nawiedzaliśmy takie miejscowości, w których mieszkańcy – jakby pierwszy raz usłyszeli – że  w ich miasteczku znajduje się kościół, a tam miał miejsce Cud Eucharystyczny i to nawet z trwałym znakiem dokonanego cudu.

Cud Eucharystyczny w Lanciano jest najbardziej znanym – tego typu – fenomenem na świecie. Jest to  „świadek”, który wskazuje uobecnienie Jezusa Chrystusa i Jego męki, śmierci i zmartwychwstania w Najświętszym Sakramencie. Bardzo wyraźnie  On „przemawia” każdego dnia do chrześcijan z całego świata: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. ( Mt 28, 20)

Cud w Lanciano wydarzył się około 750 r. (stwierdzono to na podstawie faktu, że kapłan sprawujący Mszę Świętą był bazylianinem, choć napis wyryty na kamiennej tablicy informuje pielgrzyma: „Około roku Pańskiego 700 (…)”). 

Minęło od tego czasu do dzisiaj około 1270 lat. To może skojarzyć się nam z liczbą lat, która upłynęła od  czasu prześladowania Izraelitów w Egipcie zakończonego ich  „Wyjściem” z niewoli Egipskiej,  do roku męki śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa (oczywiście w przybliżeniu), gdyż jedna z hipotez przyjmuje, że faraonem prześladowcą Izraelitów w Egipcie był Ramzes II żyjący w latach 1292-1225 roku p.n.e., a faraonem, za którego miało nastąpić tzw. „Wyjście” Narodu Wybranego był Merenptah (ten z kolei żył w latach 1225-1215 roku p.n.e.)

Lanciano jest to miasto włoskie, które samą architekturą mówi o swojej zamierzchłej historii. Tam zobaczymy: kamienne budowle romańskie i gotyckie, resztki murów obronnych, most pamiętający czasy rzymskie. W Lanciano, znajduje się monstrancja połączona z kielichem, w których zamknięto małe, ważące zaledwie kilkanaście gramów relikwie cudu, który miał miejsce 12 wieków temu. Około roku 750 (więc przeszło 200 lat przed chrztem Polski) Kronikarz zapisał:

W klasztorze Świętego Bazylego żył uczony mnich, który dobrze znał się na naukach świata, ale był ignorantem w sprawach Bożych i dlatego nie był mocny w swojej wierze. Prześladowało go zwątpienie, czy w konsekrowanej Hostii jest prawdziwie obecny Chrystus i czy konsekrowane wino jest prawdziwie Jego Krwią. Jednak wciąż modlił się do Boga, aby Pan usunął niewiarę w prawdziwą Obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie z jego serca.

Pewnego poranka, podczas Mszy Świętej, po wymówieniu słów konsekracji jego zwątpienie nasiliło się bardziej niż kiedykolwiek. Oto jednak wydarzył się cud: ujrzał on chleb zamieniony w Ciało i wino zamienione w Krew. Mnich zmieszał się i przeraził. Trwał w swoistej ekstazie przez dłuższy czas, a przerażenie przemieniło się ostatecznie w duchowe szczęście, które wypełniło jego duszę. Odwrócił swoją twarz zalaną łzami i wykrzyknął do  zgromadzonych: „O szczęśliwi przyjaciele, którym nasz błogosławiony Pan ujawnił się w tym Najświętszym Sakramencie, ażeby siebie objawić przed wami i przed moim własnym niedowierzaniem. Podejdźcie, bracia, i spójrzcie na naszego Boga, który przybył do nas. Oto Ciało i Krew naszego ukochanego Chrystusa”.

Tak opisał wydarzenie anonimowy kronikarz w 1636 r. Pewne szczegóły dodaje tekst wyryty na marmurowej tablicy, znajdującej się w kościele. Cud został zatwierdzony 17 lutego 1574 r. przez biskupa Lanciano Rodrigueza Gaspere, a następnie potwierdzili go następni biskupi.

Historycy notują także interesujący epizod, związany z kultem relikwii. W 1565 r. „kiedy Turcy atakowali wybrzeża Adriatyku, ojciec Antonio da Mastro Renzo, obawiając się kradzieży i zbezczeszczenia relikwii, umieścił je w bezpiecznym miejscu. 1 sierpnia – razem z miejscowymi ludźmi – uciekł on wraz z drogocennym bagażem. Po dwudziestu czterech godzinach podróży znalazł się przed drzwiami, sprzed których wyruszył poprzedniego wieczoru. Zmieszany i zdziwiony powiedział do swych towarzyszy: „Drodzy przyjaciele, nie upatrujcie w tym wydarzeniu pecha, ale złóżcie to na skarb Opatrzności Bożej, gdyż Jego sekrety są nieznane i niezgłębione. Dlatego musimy tu pozostać i jeśli to konieczne, musimy być gotowi przelać krew i poświęcić nasze życie, jak prawdziwym żołnierzom Chrystusa przystało”.

Minęło tyle wieków od cudownego wydarzenia, wiele w tym czasie legło w gruzach budynków, a w kościele już nie bazylianów, ale franciszkanów monstrancja z relikwiami wciąż głosi – milcząco – tajemnice przemiany chleba i wina w Chrystusowe Ciało i Krew.

Więcej, cudowne Ciało i Krew z Lanciano są dokładnie takimi, jakby były pobrane tego samego dnia z osoby żyjącej. Tylko Cud Eucharystyczny w Lanciano – spośród wielu cudów na świecie – został tak dogłębnie zbadany naukowo. To uczyniło go świadkiem Chrystusa, który umarł dla naszego zbawienia i zmartwychwstał dla wielu pokoleń także dla współczesnego – tracącego wiarę człowieka.

W listopadzie 1970 roku franciszkanie, za pozwoleniem Stolicy Apostolskiej poddali badaniom bezcenną relikwię. Badanie zlecono prof. dr Odoardo Linolemu, któremu pomagał prof. Ruggero Bertelli. 4 marca 1971 roku przedstawiono szczegółowe sprawozdanie przeprowadzonych badań:

  1. „Cudowne Ciało” jest rzeczywiście ciałem złożonym z tkanki mięśniowej poprzecznie prążkowanej mięśnia sercowego. Wykryto także obecność naczyń tętniczych i żylnych oraz gałązki nerwu błędnego.
  2. „Cudowna Krew” jest prawdziwą krwią – dowodzi to analiza chromatograficzna cienkowarstwowa na obecność hemoglobiny.
  3. Badanie immunologiczne dowodzi, że ciało i krew są natury ludzkiej, a próba immunohematologiczna pozwala stwierdzić, że obie cząstki należą do tej samej grupy krwi AB, identycznej z grupą krwi Człowieka z Całunu, charakterystyczna dla ludzi Bliskiego Wschodu.
  4. Proteiny zawarte w Cudownej  Krwi są podzielone normalnie, jak w schemacie protein surowiczych normalnej, świeżej krwi i to pobranej w dniu wykonywania badania.
  5. Żadna sekcja histologiczna nie wykazała śladu infiltracji soli lub substancji konserwujących wykorzystywanych w dawnych czasach w celach mumifikacji. Nadzwyczajne jest też zachowanie się tkanek – w takim stanie – przez tyle wieków.
  6. Nie jest możliwe fałszerstwo – przez wycięcie tkanek z ciała zmarłego, bowiem nie można by uzyskać tak precyzyjnego i jednolitego «wycięcia» wewnętrznego organu wzdłuż jego powierzchni. Krew pobrana od zmarłego szybko uległaby  rozkładowi.
  7. Za czasów biskupa Rodriqueza, w 1574 roku pojawił się cud, gdzie 5 grudek krwi z Lanciano, ważyło tyle samo, co każda z osobna. Cud ten przedstawiono publicznie i udokumentowano. Fenomen ten później się już nie powtórzył.

Choć z biegiem lat krew przybrała – na skutek koagulacji – formę pięciu grudek, a Ciało na skutek utraty wody się obkurczyło, to  tkanki te zachowują się tak, jakby były pobrane od żyjącego człowieka.

W 1973 wnioski badań potwierdziła komisja naukowa WHO, gdzie przeprowadzono  500 badań Zaskakujące jest to, że tym wszystkim  zainteresowała się WHO i ONZ. Wnioski opublikowano w 1976 roku w Nowym Jorku i Genewie. Stwierdzono, że nauka świadoma swoich ograniczeń stanęła wobec niemożliwości udzielenia  jakiegokolwiek wyjaśnienia tej kwestii. Cud Eucharystyczny w Lanciano stał się świadkiem żywej Obecności Boga dla całego świata.

Prof. O. Linoli w 1981 ponowił ekspertyzę w 1981 roku innej próbki, która nie była przez niego analizowana. Rezultat badań okazał się identyczny jak 1971roku.

 

 ROZWAŻANIA

  1. Z opatrzności bożej Cud Eucharystyczny w Lanciano stał się świadkiem żywej obecności Chrystusa, jego męki, śmierci i zmartwychwstania w najświętszym sakramencie dla całego świata, a nie wybranego narodu. Jest to więc wyjątkowy Cud Eucharystyczny.

  2. Cud Eucharystyczny w Lanciano jest swoistym znakiem prowadzącym nas do rzeczywistej tajemnicy – eucharystii. Znak nie zatrzymuje nas na sobie ale kieruje ku czemuś, w tym przypadku ku eucharystii.

  3. Niektórzy mogą nadać wartość świętym relikwiom taką samą jak eucharystii, ale to nie jest słuszne. Zauważmy, gdyby święte relikwie Cudu Eucharystycznego były prawdziwym rzeczywistym i substancjalnym ciałem Chrystusa miejscowy biskup Pacifico Perantoni nie pozwoliłby na pobieranie chirurgicznymi narzędziami – i to w zakrystii – próbek do badania. Tym bardziej niemożliwe byłoby przeprowadzenie  jakichkolwiek badań, gdyż byłaby to profanacja najświętszego sakramentu.

  4. To, że pan w swojej łaskawości dał nam trwałe, święte relikwie trwałego znaku w postaci żyjącej tkanki mięśnia sercowego i krwi, która się nie rozkłada jest fenomenem niespotykanym nigdzie w naturze i czyni to zjawisko  zadziwiającym cudem.

  5. Cud w Lanciano jest bardzo ważnym znakiem wskazującym na substancjalną obecność Jezusa Chrystusa w najświętszym sakramencie. To wynika z faktu, że  zbadane cudowne postacie, uległy całkowitej (a nie częściowej) przemianie chleba i wina w inne postacie: mięsień poprzecznie prążkowany serca i krew. Jest swoistym znakiem wskazującym na transsubstancjację, w którą musimy już uwierzyć.

  6. My nie spożywamy chleba „obok” którego jest prawdziwy pan Jezus Chrystus (tak byłoby w zjawisku konsubstancjacji – którą przyjmują inne wyznania np. Niektóre zbory protestanckie) my katolicy wierzymy, że przyjmujemy prawdziwe ciało i krew pańską z wcześniej przemienionych: chleba i wina. Pozostają jedynie postacie chleba i wina. Ma to ogromne znaczenie praktyczne. W kościele katolickim możemy przechowywać najświętszy sakrament w tabernakulum, Jezus jest z nami obecny nieustannie. Przynosimy komunię świętą chorym. Każda cząstka hostii konsekrowanej winna być godnie potraktowana. W przypadku konsubstancjacji po zakończeniu liturgii pozostaje zwykły chleb.

  7. Cud Eucharystyczny w Lanciano wskazuje nam też w znaku cudownych postaci na trwałą obecność pana w najświętszym sakramencie (dopóki postacie eucharystyczne nie unicestwią się lub nie  przemienią się w inną postać), czyli też na prawdziwość transsubstancjacji a nie konsubstancjacji. Fenomen żyjących tkanek mięśnia sercowego i krwi wskazuje  nam jako znak, że w hostii świętej przechowywanej poza mszą świętą jest żyjący Jezus. To znowu daje nam możliwość adorowania go nieustannie i przebywania z nim w każdej chwili naszego życia.

  8. Cud Eucharystyczny w Lanciano odsyła nas  ostatecznie do eucharystii pod zwykłymi postaciami chleba i wina. Jezus czyniąc taki znak chce, abyśmy uwierzyli w prawdziwą, realną i substancjalną obecność Jezusa Chrystusa i tajemnic zbawczych, i –szczególnie męki, śmierci i zmartwychwstania pana – w Eucharystii. Nasz pan pragnie, byśmy całym sercem rozmiłowali się w najświętszym sakramencie.

  • Bieżące wydanie w formacie PDF "Echa Medziugorja" zawiera tylko 1 stronę wydania papierowego. Osoby zainteresowane otrzymywaniem pełnej wersji „Echa” drogą elektroniczną, proszone są o podanie swoich danych ... (czytaj więcej)