O OBJAWIENIACH Z MEDZIUGORJA NA TLE INNYCH UKAZYWAŃ MATKI BOŻEJ


1. Na pytanie: Dlaczego Maryja ukazała w Medziugorju, na Podbrdo,  miejscu nazwanym później Górą Objawień, a nie jakimś innym terenie,  znajdziemy zapewne wiele odpowiedzi. Jedno ze spostrzeżeń, obserwatorów tychże objawień, może być światłem dla odkrycia zamysłu Boga i Matki Bożej w wyborze tego, a nie innego miejsca objawień Gospy. Patrząc z „lotu ptaka” na bardzo istotny punkt, który już był przed objawieniami: Krzyż na Górze Križevac oraz na punkt, który został dodany przez objawienia Maryi odkryjemy specyficzny zamysł Matki.  Jeśli wejdziemy na Górę Križevac i spojrzymy w dół w kierunku kościoła, a następnie wejdziemy na Górę Objawień i znów spojrzymy w kierunku kościoła, to patrząc na te nasze „spojrzenia” wcześniejsze, z lotu ptaka – czyli  bardziej wzniosłego widoku od naszego dotychczasowej  przyziemnej perspektywy, zauważymy, że linie naszych „spojrzeń” w kierunku kościoła ułożą się w kształcie trójkąta równoramiennego czyli swoistego, czytelnego dla każdego znaku – strzałki. Maryja objawiając się dokładnie w tym miejscu utworzyła – dla „wnikliwie spoglądających” – z dwóch najważniejszych punktów w Medziugorju, swoisty znak, kierunek właściwego spojrzenia człowieka. Maryja – jakby utworzyła specyficzny znak przemawiający w taki sposób: idźcie „moje dzieci” do kościoła, i spoglądajcie  na ukryte w nim „Serce”: Eucharystyczną Obecność Mojego Syna. Zresztą, w każdym objawieniu (a było ich dużo), tam, gdzie Maryja prosiła o wybudowanie w miejscu objawień kościoła czy kaplicy, to z jedną przyczyn uzasadniających tę prośbę, jest Jej gorące pragnienie, aby uczcić przez te dokonania, Jej Syna w Najświętszym Sakramencie.

2. Nikt nie przypuszczał w początkach objawień, że koniec Oktawy Bożego Ciała, czwartek, dzień Eucharystyczny – które to wydarzenia liturgiczne rozpoczną wielkie Dzieło ukazywań Maryjnych – będą dla obserwatorów tychże objawień odkryciem ich Eucharystycznego wymiaru. Maryja ujawni swój zamysł w całej pełni później, mówiąc dobitnie o wielkim znaczeniu Mszy Świętej czy też adoracji Najświętszego Sakramentu. Potem okaże się też, że Matka Boża będzie kierowała  do parafii  Medziugorja (też innych ludzi), orędzia czwartkowe, w dzień Eucharystyczny. Ponadto, kierując później orędzia do świata każdego 25 dnia miesiąca, Maryja, wybrała ten dzień, aby uczcić dzień Bożego Narodzenia (też Zwiastowania NMP) czyli dzień, gdzie światu została ujawniona  Tajemnica Wcielenia Słowa Bożego. Tajemnica Wcielenia Słowa, wiąże się ściśle z Tajemnicą Eucharystii. Aby wszyscy ludzie, wszystkich czasów mogli doświadczać bezpośrednio, namacalnie, osobiście i w całej pełni, Tajemnicy Wcielenia,  konieczne było ustanowienie przez Pana Jezusa Chrystusa Najświętszego Sakramentu.

3. Maryja na początku objawień prosiła o silną wiarę dla duchowieństwa, ludu i zidentyfikowała w świecie chorobę pogłębiającej się niewiary – dzisiaj przyjmującej formę powszechnej apostazji –w ten sposób wskazała na ułomność człowieka.  Matka Boża jednak, miała przygotowane od początku objawień „lekarstwo” na tę straszną chorobę „niewiary”, które zostało ujawnione światu w odpowiednim czasie.  Tym cudownym „lekarstwem” –  zresztą działającym na wszystkie choroby świata– jest Eucharystia. Nie przypadkiem, już w początkach objawień została wprowadzona jako nowość w  parafii Medziugorja, dodatkowa Msza Święta w godzinach wieczornych. Ta Msza Święta, tak się złożyło, była odprawiana blisko, godziny objawień Matki Bożej. Możemy to odczytać znowu jako plan Opatrzności Bożej: Bóg w swoim zamyśle i Maryja,  przez objawienia które ściągały mnóstwo ludzi chcieli „łowić” dusze ludzkie zanurzone w „oceanach tego świata” dla Jezusa Eucharystycznego.

4. W czterdziestym dniu objawień (liczba ta, jest też symboliczna), 2 sierpnia 1981 roku, pojawił się  (w znaczeniu zapisanej chronologii wydarzeń, ktoś mógł prywatnie widzieć wcześniej taki fenomen) „Znak Słońca”, podobny do fenomenu z ostatniego dnia objawień w Fatimie. W Medziugorju, tego dnia, wierni doświadczyli też innego znaku, wskazującego im na ich grzeszność oraz na doniosłość Sakramentu Pokuty. Widzący wraz z 40 osobami poszli na łąkę Gumno, za domem Jakova. Maryja powiedziała widzącym: „Tutaj każdy może Mnie dotknąć”. Kiedy ludzie dotykali Matki Bożej, na Jej sukni pojawiały się czarne plamy. Matka Boża zapłakała. Ludzie zrozumieli, że chodzi Matce Bożej o ich grzechy. Marinko wezwał obecnych ludzi do spowiedzi. Od następnego dnia zapełniły się konfesjonały. Opatrzność Boża wskazała  wiernym na właściwą kolejność w drodze do zjednoczenia się z Panem. Najpierw konieczne jest przystąpienie Sakramentu Pokuty, a potem dopiero uczestniczenie w całej pełni we Mszy Świętej z możliwością przyjęcia Komunii Świętej. Za kilka lat, 2 sierpnia 1987 roku widząca Mirjana– ta która będzie ujawniać światu tajemnice medziugorskie – choć zakończy już swoje regularne objawienia, to na nowo rozpocznie spotkania z Maryją: objawienia, połączone z modlitwą wielu osób za niewierzących, czyli za tych którzy nie poznali miłości Bożej, staną się typowymi spotkaniami z Panią. Czy powiązanie   wydarzenia z 2 sierpnia 1981 roku– wskazującego na łączność z Fatimą i nakierowanie ludzi na Sakramenty Pokuty i Eucharystii  oraz tego z 2 sierpnia 1987 roku – początku przygotowania do ujawnienia tajemnic medziugorskich, będzie miało jakiś ze sobą związek, to zobaczymy w przyszłości.

5. Świadectwo nawrócenia irlandzkiej dziennikarki Heather Parsons jest nie tylko poruszające, z racji jej niezwykłej przemiany serca i przyjęcia wiary katolickiej, ale stanowi klucz do zrozumienia, o jakie nawrócenia  Maryi Królowej Pokoju  chodzi w Medziugorju. Heather Parons, dziennikarka poczytnej gazety w Irlandii Irish Times. Była wychowana w wierze protestanckiej i przyjechała do Medziugorja, aby napisać artykuł o objawieniach z Medziugorja dla swojej gazety. W przeddzień planowanych spotkań z konkretnymi osobami, gdzie zamierzała przeprowadzić wywiady o kwestiach objawień, przechadzała się wokół kościoła, akurat w godzinie ukazywania się Matki Bożej.  Dwudziestego czwartego czerwca 1985 roku przeżyła, wraz z grupą pielgrzymów, którzy wtedy byli w Medziugorju szokujące dla niej doświadczenie. Od razu, jak relacjonuje, po wyjściu z samochodu ogarnęło ją uczucie głębokiego pokoju. Głosy dziecięce nakierowały jej wzrok na słońce, które niebawem miało zajść, ale jeszcze świeciło w pełnym blasku. Stało się coś, co było – po ludzku niemożliwe– ale wyraziste i oczywiste: słońce wirowało niczym ogromny bąk. Heather mogła patrzeć na to słońce –co było też niezwykłe– i zaczęły z niego wypływać strumieniami kolory: czerwony, zielony, żółty i niebieski, okrążając słońce. Środek słońca poczerwieniał, a potem przybrał kolor czarny i powrócił do normalnej jasności. Na niebie, ponad „tańczącym” słońcem dziennikarka ujrzała wypisane celtyckimi literami (przypominające zapiski mnichów) słowo „Peace” (pokój). Następnie, słońce, jakby się oderwało od nieba i kierowało się ku obserwującym to zjawisko. Ostatecznie nastąpiła kulminacyjna część fenomenu, co wyglądało na fontannę światła, gdzie w najwyższym punkcie znajdowała się Postać z rozwartymi ramionami. Mimo swojego wieloletniego braku zainteresowania sprawami religijnymi Heather nie miała problemu, aby rozpoznać, że jest to Chrystus Zmartwychwstały. Inni widzieli wyraźną Hostię, ale dziennikarka zrozumiała, później, że do niej Bóg musiał przemawiać nieco inaczej. Świetlista Postać była bardzo wyraźna i można było dostrzec wiele szczegółów. Było to dla niej bardzo mocne dotknięcie serca. W następne dni Heather starała się zebrać wiadomości dla swojego artykułu, ale dotarło do jej serca przesłanie widzących: „Powróćcie do mojego Syna, nawróćcie się, spowiadajcie się, módlcie się, poście, zmieńcie swoje życie” .  Kapłan, który modlił się nad nią (choć sama była tym faktem przerażona, a stało się to jedynie dzięki przewodniczce) przyzywał Ducha Świętego i powiedział jej, że podczas modlitwy ujrzał dla niej dwie drogi prowadzące z Medziugorja. Jedna była tą, którą przyjechała i będzie mogła nią powrócić, jeśli będzie chciała. Po chwili dodał, że Bóg otwiera dla niej inną drogę i jeśli ją wybierze On zmieni jej życie na zawsze.... Stwierdził też, że Bóg  chce do niej coś powiedzieć, to się stanie, jeśli pomodli się i otworzy Pismo Święte.. .W jej sercu rodziły się wątpliwości: „Dlaczego i jak Bóg chce do mnie mówić, skoro ignorowałam Jego istnienie przez tak wiele lat”. Po modlitwie do Ducha Świętego, z kartki, którą dał Jej jakiś pielgrzym, a miała tą kartkę wyrzucić, wyciągnęła Biblię z walizki, prezent od ciotki, którą włożyła tylko po to, gdyby okazało się, że w tym miejscu takie narzędzie pracy jest konieczne.  Otworzyła prawie nieużywane Pismo Święte na słowach z Ewangelii św. Jana Apostoła:

„Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.  Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym" (J  6, 53-54).

Zrozumiała, że jej brak wiary w realną Obecność Pana w Najświętszym Sakramencie jest  podstawową przeszkodą w przyjęciu religii katolickiej i spontanicznie poprosiła Jezusa o tę wiarę. Dopiero po przyjeździe do Irlandii udało jej się napisać artykuł o Medziugorju. Wszystko zaczęło zmieniać się w jej życiu... uczestniczyła we Mszy Świętej z rodziną...pojechała do sanktuarium w Knock...8 grudnia 1988 przyjęła wiarę rzymskokatolicką. Napisała później: „Pełna wiara, do której doszłam, w rzeczywistą obecność Jezusa w Eucharystii, stała się fundamentem, na którym zbudowałam swoje nowe życie”.

„...Drogie dzieci, niech Msza św. nie będzie dla was zwyczajem lecz życiem. Żyjąc codzienną Mszą św., odczujecie pragnienie świętości i będziecie w niej wzrastać. Jestem blisko was i za każdym z was oręduję przed Bogiem, aby On dał wam siłę do przemiany serca...” (25 stycznia 1998 r.)