Echo Maryi Królowej Pokoju
Strona Główna » Menu » Menu Główne » Grupa modlitewna Królowej Pokoju » Rozważania modlitewne od 25 kwietnia 2020 » Rozważania na 30 czerwca 2020 r. - Trójprzymierze Serc

Rozważania na 30 czerwca 2020 r. - Trójprzymierze Serc

1.    Wzajemne ofiarowanie się sobie Świętych Osób jest cechą charakterystyczną Trójprzymierza Serc Jezusa, Maryi i św. Józefa. Maryja oddaje się Jezusowi, a Jezus Maryi. Św. Józef oddaje się Jezusowi, a Jezus św. Jezusowi. Maryja oddaje się św. Józefowi, a św. Józef Maryi. Spoiwem tychże ofiarowań jest Boża Miłość, a Źródłem tej Miłości jest Serce Jezusowe.  Doskonałość tych ofiarowań jest możliwa dzięki czystości  Trzech Serc ofiarowujących się sobie. Trwała czystość Trzech Serc podtrzymywana niegasnącym „ogniem” Miłości Bożej. Fundament Bożej Miłości oparty jest na doskonałym pełnieniu Woli Bożej.

2.    „Wejście” w Trójprzymierze Serc, tu na ziemi, jest bardzo konkretne, realistyczne, dostępne dla każdego, kto spełni określone wymagania postawione przez Boga. Tym miejscem wprowadzania nas – w znaczeniu materialnym, a potem duchowym–w Trójprzymierze  Serc jest Najświętszy Sakrament. Do tego źródła –w znaczeniu duchowym– doprowadza nas Maryja i św. Józef, bo przez Niepokalane Serce Maryi i Przeczyste Serce św. Józefa możemy być wprowadzeni w Miłość Bożą Serca Jezusowego. Najświętszy Sakrament jest jakby jedyną „bramą” od strony materialnego świata, którą Bóg zostawił, aby także stąd dostać się w „przestrzeń” Miłości Bożej Trójprzymierza Serc Jezusa, Maryi i św. Józefa.

3.    Wchodząc jednak w „królestwo” Trójprzymierza Serc Jezusa, Maryi i św. Józefa nie kończymy naszej wędrówki,  bowiem dopiero odkrywamy, że „szlak” Trójprzymierza Serc Świętych „przecina” inne szlaki i przezeń dochodzimy do „szlaku” niepojętej, nieskończonej Bożej Miłości Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Nie jest możliwe – od tak sobie– wejście w „krainę” Miłującego Boga. Trzeba stopniowania i pośrednictwa, aby zakosztować słodyczy Królestwa Bożego. Jedynym Pośrednikiem w drodze do Ojca jest Jezus Chrystus.

4.    Objawienia w Knock, w Irlandii z 1879 roku, miały miejsce tuż przed rozpoczęciem arcytrudnego dla świata „wieku wzmożonego działania szatana”, który to dzisiaj osiąga apogeum i musimy się w tym wszystkim odnaleźć. Nastrój i sceneria poprzedzające te objawienia nie były dla ludzi czymś  dającym szczęście, bowiem trwał już z kolei trzeci rok nieurodzaju i obawiano się głodu, który  wiele lat wcześniej w Irlandii odebrał życie wielu ludziom (np. podczas klęski głodu z lat 1845-1849 zmarło około milion Irlandczyków). Nadto nad ubogą wsią zapadał wieczór i padał deszcz, to zapewne nie sprzyjało radosnym przeżyciom. Mary Loughlin, Margaret Beirne i wiele innych osób – ostatecznie dwudziestu kilku świadków– ujrzało przed kościołem niezwykłą scenerię. Były to postacie osób, wyglądające w pierwszej chwili  tak, jak przepiękne figury kościelne, ale okazało się za chwilę, że one się poruszają i zachowują się jak żywe  istoty. Widzący rozpoznali od razu Niewiastę zidentyfikowaną jako Matkę Bożą mającą na sobie oślepiająco białą suknię, którą okrywał biały (niektórzy twierdzili, że żółty) płaszcz zawiązany u szyi. Matka Boża miała na głowie złotą koronę, ozdobioną z przodu przepiękną różą. Ręce miała wzniesione ku niebu, a Jej wzrok był utkwiony w niebiosach– co też nadaje tym objawieniom określony charakter. Po prawej stronie Maryi  stał św. Józef, który miał siwą brodę i siwe włosy. Jego głowa była zwrócona w stronę Matki Bożej, lekko pochylona.
Po lewej stronie Świętej Dziewicy stał – jednoznacznie rozpoznawalny– św. Jan Ewangelista, w mitrze i szatach liturgicznych. Św. Jan Apostoł i Ewangelista miał podniesioną rękę w geście nauczania i jednocześnie jakby też wskazywał na Maryję. Postacie św. Józefa i św. Jana Ewangelisty były nieco mniejsze od  objawiającej się Matki Bożej. Obecność św. Jana Apostoła i Ewangelisty miała też znaczenie w całej symbolice Eucharystycznej, bowiem uwagę wszystkich przykuwał ołtarz, na którym znajdował się Baranek. Niektórzy – w czasie tego objawienia– widzieli też unoszących się aniołów,  a w dolnej części ołtarza postacie świętych. W pewnym momencie dołączyło się jeszcze jedno zjawisko,  szczytowa ściana kościoła jakby zalała się  jaskrawo-złocistym blaskiem. Jak zeznawał jeden ze świadków, będąc jeden km od kościoła, nad świątynią ujrzał ogromną kulę złocistego światła.

5.     U progu „wieku wzmożonego działania szatana” Bóg wskazał nam –przez symboliczne przesłanie z Knock – na Świętą Rodzinę. Jest Ona dla nas  konkretną pomocą z nieba na ten trudny czas. Później, w innych objawieniach sama Matka Boża sprecyzuje  w pojęciach teologicznych, to wskazane przez Boga Dzieło Zbawcze końca czasów, nazywając je Trójprzymierzem Serc Jezusa, Maryi i św. Józefa.

6.     Maryja ukazująca się w Knock nazywana jest Matką Bożą Milczącą. Orędzie z Knock było wyrażone tylko przez wizję, a nie padło w tym objawieniu żadne słowo mówione czy pisane.  Przesłanie Irlandzkie jest jednak na tyle czytelne, że nie ma problemu z jego interpretacją. Wierni, obserwatorzy tej wizji, zostali tak poruszeni wewnętrznie, że od razy zaczęli modlić się na Różańcu. Mimo, że padał wtedy ulewny deszcz,  to nikt nie zwracał  uwagi na kapryśną pogodę, bo wszyscy byli wpatrzeni w niebiański obraz, i zmieniającą się wizję. Milczenie, cisza postaci z wizji są swoistym zaproszeniem nas do kontemplacji, bardzo ważnej w czasach  w których żyjemy. Obserwatorzy wizji spontanicznie podjęli modlitwę Różańcową. Otwarcie serc wiernych na niebiańską wizję, ich zachwyt nad przeżywanymi treściami, ukazują nam duchowość, jaką poleca nam Matka Boża. A nasza modlitwa winna zakończyć się uwielbieniem Boga, za wielkie rzeczy, które czyni dla nas. Przekaz z Knock jest skierowany do wiernych całego świata, żyjących także dzisiaj, w tym niespokojnym czasie.

7.    Mimo  przygnębiającego nastroju i smutku, który przenikał serca wielu Irlandczyków, objawienie to, doprowadziło widzących do pokoju i radości serca. To Miłość Boża „spłynęła z  nieba, i rozweseliła wielu. Trójprzymierze Serc Jezusa, Maryi, św. Józefa może nas również wprowadzić  w przestrzeń Bożej Miłości i my staniemy się tymi, którzy będą uczestniczyć w wzajemnym ofiarowaniu się sobie. Ja ofiaruję się Jezusowi, a On mnie, ja oddam się Maryi, a Ona mnie, ja poświęcę się św. Józefowi  a On mnie. I doświadczę wtedy prawdziwej radości i pokoju, bo Miłość Boża wypełni moje serce.

8.    Uczestnictwo nasze w Trójprzymierzu Serc winno być głębokie, osobiste, ogarniające nasze serca, szczere.  Wtedy to doświadczymy osobistej relacji z Jezusem,  Maryją i św. Józefem. Zobaczymy, jak Oni są naprawdę blisko nas, jak chcą nam pomagać.
W czasie, gdy po Europie, też po Włoszech, pielgrzymowała Figura Matki Bożej Fatimskiej, Ojciec Pio, święty kapucyn zachorował. Przez szczególny szacunek dla charyzmatycznego zakonnika przywieziono figurę Matki Bożej do San Giovanni Rotondo. Mimo, że Ojciec Pio był bardzo chory i osłabiony, wyszedł z celi, aby się spotkać z nawiedzającą go Maryją. Był głęboko poruszony, ze łzami w oczach ucałował figurę i w ręce Matki złożył Różaniec Święty. Kiedy figura Maryi została przeniesiona na taras sąsiadującego z klasztorem szpitala, gdzie miała zostać umieszczona na pokładzie helikoptera,  Ojciec Pio wyraził życzenie, aby Ją zobaczyć jeszcze raz. Został więc przyniesiony na krześle do okna na chórze w starym kościele. Helikopter wzbił się w powietrze, ale w pożegnalnym geście okrążył trzykrotnie klasztor. Kiedy  ojciec Pio zobaczył, że helikopter z Panią startuje, zawołał ze łzami w oczach: „Madonno, moja Matko, przybyłaś do Włoch, gdy zwaliła mnie choroba. Przyjechałaś do San Giovanni Rotondo i zastałaś mnie nadal chorego. Teraz odlatujesz i pozostawiasz mnie w tym stanie, nie udzielając mi nawet swego błogosławieństwa!” Gdy wypowiedział te słowa, jego ciałem wstrząsnął nagły dreszcz i Ojciec Pio poczuł się zupełnie zdrowy, mógł wstać i chodzić. W chwilę potem powiedział: „Matka Boża przybyła tutaj, ponieważ chciała mnie uzdrowić”.

9.    MODLITWA
Miłość Boża, o Panie, wypływająca  z  Twojego Najświętszego Serca, ukrytego w Najświętszym Sakramencie chce dotrzeć  do serca mojego i napotyka na wielkie przeszkody i blokady. Moja dusza pragnie jednak Bożej Miłości, a Bóg  poucza mnie  o tym w świętych słowach:

„Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam; Ciebie pragnie moja dusza, za Tobą tęskni moje ciało, jak ziemia zeschła, spragniona, bez wody” (Ps 63, 2).
O Maryjo, o, św. Józefie  –Wasze Serca są tak czyste i otwarte na Bożą Miłość, a gotowe wspomagać ludzi o zatwardziałych sercach – pomóżcie mi przyjąć dar Bożej Miłości. Niech znikną, blokady, przeszkody, to wszystko, co ogranicza mnie w przyjęciu daru Bożego.  Miłość Boża niech zakróluje w moim sercu i wypełni je końca. Amen.

Orędzie na dziś:

25.05.2014 r. - Medziugorje

„Drogie dzieci! Módlcie się i bądźcie świadomi, że bez Boga jesteście prochem. Dlatego, zwróćcie wasze myśli i serce ku Bogu i modlitwie. Zaufajcie Jego miłości. Dzieci, w Bożym Duchu wszyscy zostaliście wezwani, abyście byli świadkami. Dzieci, jesteście drogocenni i wzywam was do świętości, do życia wiecznego. Dlatego bądźcie świadomi, że to życie jest przemijające. Miłuję was i wzywam do nowego, nawróconego życia. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

  • Bieżące wydanie w formacie PDF "Echa Medziugorja" zawiera tylko 1 stronę wydania papierowego. Osoby zainteresowane otrzymywaniem pełnej wersji „Echa” drogą elektroniczną, proszone są o podanie swoich danych ... (czytaj więcej)