Echo Maryi Królowej Pokoju
Strona Główna » Menu » Menu Górne » Archiwum » Cud spowiedzi świętej

Cud spowiedzi świętej

Adwent, jest to bardzo ważny okres oczekiwania na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wiemy, że Boże Narodzenie jest wspomnieniem Jego narodzenia, a więc pierwszego przyjścia w ludzkiej naturze. Wiemy, że 25 grudnia wypada dokładnie 9 miesięcy po Święcie Zwiastowania, a więc poczęcia Jezusa Chrystusa w łonie Najświętszej Maryi Panny. On w Niej przebywał przez 9 miesięcy, pierwszych miesięcy Swojego życia i dlatego ostatnio robione monstrancje ukazują właśnie Maryję Pannę jako tę Monstrancję. Już to zauważał i podkreślał św. Jan Paweł II, że Matka Boża jest Monstrancją Jezusa Chrystusa i nasz artysta polski – pan Drapikowski – przygotował do tego miejsca, gdzie ja teraz pracuję - w Medziugorju - taką właśnie monstrancję, która będzie umieszczona w kaplicy adoracji. Gdy będziemy patrzeć na Pana Jezusa, którego niesie Najświętsza Maryja Panna, uświadamiamy sobie, że to Ona nas kieruje do Jezusa. Całe Jej życie polega na tym, żeby nas skierować do Swojego Syna.

Dzisiaj mamy dodatkową radość tego dnia, a mianowicie wspomnienie św. Franciszka Ksawerego, współzałożyciela wraz ze św. Ignacym Loyolą, zakonu Księży Jezuitów, czyli Towarzystwa Jezusowego. O ile św. Ignacy Loyola został w Europie, został w Rzymie, to jego współbrat – Franciszek Ksawery - udał się na bardzo dalekie misje. Najpierw do Indii. Trzeba było jednego roku płynięcia przez Ocean Atlantycki i Ocean Indyjski, żeby dotrzeć do Indii. Tam pracował kilka lat, by potem udać się na przedpole Chin, gdzie zresztą na takiej wyspie koło kantonu Sancian zmarł. Jeszcze był stosunkowo młodym człowiekiem. Ale zapisał się tak w historii Kościoła, że został głównym patronem misji, a później dołączyła do niego św. Teresa z Lisieux –

św. Teresa Mała od Dzieciątka Jezus.

Dziękujemy tym, którzy przyczynili się do tego, co dziś jest napisane u proroka Izajasza, że wszystkie narody przyjdą do tej Świątyni Pańskiej: „popłyną mnogie ludy i rzekną: chodźcie, wstąpmy na górę Pańską”. Już tu nie chodzi o Świątynię Jerozolimską, której nie ma, ale o tę Świątynię, którą stanowi Ciało Chrystusa. To On przecież powiedział: „zburzcie tę świątynię, a ja w trzy dni ją odbuduję”. I mówił o Sobie. Rzeczywiście po trzech dniach w grobie – zmartwychwstał.

Przychodzi do nas w okresie Bożego Narodzenia jako zapowiedziany Książę Pokoju. To też przewidział prorok Jeremiasz, kiedy mówił to słynne zdanie: „Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza. Nie będą się więcej zaprawiać do wojny”. To jest bardzo Dobra Nowina, że Jezus jest Księciem Pokoju.

Tam, gdzie w tej chwili przebywam i pracuję, czcimy Matkę Bożą Królową Pokoju, a ta nazwa została wprowadzona do Litanii Loretańskiej w 1917 roku, kiedy trwała jeszcze I wojna światowa i odbywały się objawienia fatimskie, przez papieża Benedykta XV. I od tej chwili śpiewamy w litanii wezwanie do Królowej Pokoju. Właśnie z Polski wyszedł projekt, by opasać Ziemię 12 gwiazdami, gdzie będzie czczona Królowa Pokoju i jedną z tych Gwiazd jest właśnie Medziugorje, tak jak jest już taki Ołtarz Królowej Pokoju i adoracji Najświętszego Sakramentu w Betlejem, w Jamusukro na Wybrzeżu Kości Słoniowej czy też w Kibeho w Rwandzie, a także w Kazachstanie w Oziornoje, gdzie jest taka słynna parafia polska, w której w tym roku znowu pojawił się po tylu latach, od 1944 roku, cud ryb.

Jest tam taka na stepie niecka, która jest zwyczajnie sucha, ale po raz wtóry napełniła się wodą i odławiają codziennie tonę ryb. To jest zupełnie nieprawdopodobny cud Matki Bożej, bo w środku tego jeziora jest kolumna, na której stoi Jej figura. W 1944 roku ten cud uratował zesłańców z Polski, którzy tam w Kazachstanie byli pozbawieni właściwie wszystkiego. Wywiezieni i zostawieni. Musieli wkopywać się do ziemi, robić ziemianki, żeby w ogóle przeżyć tą surową zimę, a po zimie nie było niczego do jedzenia. I wtedy właśnie ryby się pojawiły.

A zatem Pan Bóg jest obecny w naszej historii i my Pana Boga oczekujemy, nie tylko przy końcu dziejów. Jego powtórne przyjście w chwale, przyjście jako Króla Nieba i Ziemi, przyjście Chrystusa Kosmicznego, bo tak Go należy widzieć. Kiedy już wszystkie ludy i narody przekonają się, że On jest Królem, że On jest Panem, że On stwarzał ten świat, że w tym świecie zaistniał nie tylko jako Bóg ale również jako Człowiek.

Ale przecież, między pierwszym przyjściem a tym drugim, są Jego przyjścia do każdego z nas. Przecież Jezus nas nawiedza w Swoich Sakramentach. Jezus, tak jak mówią w Medziugorju, jest obecny w błogosławiącym kapłanie, w sprawującym funkcje liturgiczne, który przemienia, mocą Chrystusa chleb w Jego Ciało i wino w Jego Krew, który Jego Słowami i Jego mocą mówi: „idź, twoje grzechy są odpuszczone”.

Właśnie tam w Medziugorju przeżywam ten obraz Izajasza, dokąd zmierzają wszystkie ludy i narody. W zeszłym tygodniu wygłosiłem dwie katechezy: jedną dla Węgrów i do budzących ogromny podziw Koreańczyków, którzy też tam często przyjeżdżają i są tak gorliwi, tak ofiarni, że w tej porze jaka jest dzisiaj, na górę Kriżevac wchodzą Drogą Krzyżową na bosaka. A mówiono, że niektórzy wchodzą na kolanach, które mają pokrwawione.

Wszystkie ludy i narody zmierzają do Jezusa Chrystusa, do tej Świątyni Jego Ciała i posługujący tutaj

o. Werbiści uczyli mnie, gdy byłem klerykiem, o powszechnej woli zbawienia wszystkich ludzi. Bóg chce zbawić wszystkich ludzi, ale nie wszyscy się dają zbawić, bo po to, aby się zbawić trzeba uwierzyć, ażeby uwierzyć trzeba prosić o łaskę wiary i jednocześnie otworzyć się na Boga z tym naszym tabernakulum, które w sobie nosimy, gdzie Bóg chce zamieszkać. Cała Trójca chce w nas zamieszkać. Tylko od nas zależy, czy Pana Boga do naszego życia wpuścimy, czy będziemy żyć tak, jak by Go nie było, bo wydaje się nam, że jesteśmy mądrzejsi, że lepiej sobie życie ułożymy gdy odsuniemy Go z Jego wymaganiami, z Jego radykalizmem ewangelicznym, od naszego codziennego życia.

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam postać poganina, rzymskiego żołnierza, dowódcę setki żołnierzy, legionistów nazywa się Setnikiem, którego słowa weszły do kanonu Mszy Świętej. Przecież powtarzamy jego słowa przed przyjęciem Komuni Świętej, kiedy on mówił: Panie nie jestem godzien, abyś wszedł pod mój dach (abyś wszedł do mojej duszy), ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. I to mówimy w stosunku do siebie, każdy z osobna i w imieniu wszystkich te słowa są powtarzane w każdej Mszy Świętej. I tutaj Jezus zadziwił się słysząc wypowiedź tego Setnika i mówi: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. To wydarzenie pokazuje powszechną wolę zbawienia wszystkich ludzi, że wiara prowadzi nas do zbawienia. Dzisiaj mamy szansę, tego roku, w tym adwencie zrobić rewizję naszego życia. Jaka jest nasza wiara? Czy jest to wiara żywa czy martwa? Czy to jest wiara tętniąca czy umierająca? Czy to jest wiara prawdziwa czy fałszywa? Czy rzeczywiście jesteśmy w stanie tak wierzyć, że swoje życie Bogu powierzamy, żeby On je prowadził, żeby On je kształtował, żeby On nas prowadził tam, dokąd powinniśmy zmierzać, bo po to istniejemy, żeby spotkać się kiedyś z Bogiem. Jezus Chrystus stał się Człowiekiem po to, byśmy byli przebóstwieni, żeby będąc z nami doprowadzić nas do Boga, Który jest celem naszego życia.

A więc powiadam wam, wielu przyjdzie ze wschodu i z zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w Królestwie Niebieskim, jeżeli jedni odrzucają wiarę inni tę wiarę podejmą. Dzisiaj wiara zanika, umiera w Europie. To jest ogromna tragedia, bo przecież to Europa ewangelizowała cały świat. Ale jednocześnie, tak jak to widzę na co dzień: Azja, Afryka, Ameryka Południowa, rzeczywiście mają wiarę żywą. Wiarę prawdziwą. I to właśnie z tamtych terenów tak wiele ludzi przychodzi, a Europa się powoli budzi, ponieważ bardzo wiele ludzi przyjeżdża i z Niemiec, i z Austrii, i z innych krajów europejskich jak Hiszpania - bardzo zlaicyzowana – i tam odzyskują wiarę. Tym etapem koniecznym jest sakrament przebaczenia. Właśnie w Medziugorju jest cud spowiedzi. Pięćdziesiąt konfesjonałów, które tam stoją, są niewystarczające. W okresie nasilenia pielgrzymek, spowiada do kilkuset księży jednocześnie. A spowiedzi są głębokie. Spowiedzi są z całego życia. Spowiedzi są takie, że przekształcają zupełnie tych ludzi, którzy stają się inni.

Trzy tygodnie temu spotkałem księdza, około czterdziestu paru lat. Mówi, że jest z Australii i że przyjechał kiedyś do Medziugorja. Był alkoholikiem i narkomanem. W jednej chwili się uzdrowił. Wstąpił do seminarium i jest teraz księdzem szczęśliwym, aktywnym, radosnym i służącym Panu Bogu.

A więc też korzystajmy w czasie tego okresu Adwentu, radosnego oczekiwania, radosnego, stęsknionego za Bogiem i za pokojem w naszym życiu. Żeby ten pokój w nas zamieszkał, żebyśmy promieniowali pokojem na zewnątrz, a nie tylko wzniecali niechęć czy kłótnie, czy awantury. To się tak często zdarza nawet w życiu rodzinnym. Ważne jest, że Książe Pokoju, Królowa Pokoju nas prowadzą do tego, abyśmy naprawdę byli szczęśliwi i by ten czas był również dobrze wykorzystany. Po to, żeby go wykorzystać, trzeba po prostu się włączyć w nurt liturgii okresu adwentowego, tak bogatej, tak wspaniałej, nie mówiąc już o roratach porannych, czy wieczornej Mszy Świętej. Wsłuchać się w to, co jest głoszone poprzez Słowo Boże, które stało się Ciałem i zamieszkało między nami. Amen.

https://www.youtube.com/watch?v=PlrnlXtGrt8

 


     
  • Bieżące wydanie w formacie PDF "Echa Medziugorja" zawiera tylko 1 stronę wydania papierowego. Osoby zainteresowane otrzymywaniem pełnej wersji „Echa” drogą elektroniczną, proszone są o podanie swoich danych ... (czytaj więcej)